Ponownie czatuję na skraju lasu w eldoradzie sikor. Dziś zamierzałem skorzystać z zapowiadanych opadów śniegu i spróbować sfotografować sikory w klimacie z padającym śniegiem. Ale okazało się, że główna fala opadów przeszła nad ranem i wyszło słońce. Zacząłem zatem czaty słoneczne. Nabierające mocy słońce przy plusowej temperaturze zaczyna szybko wytapiać mokry śnieg i powstają krople deszczu. Nagle promienie słońca odbijają się w owych kroplach dając magiczne odblaski. Robię zdjęcia modraszki z klimatem, o jakim wcześniej nawet nie marzyłem.
Później, gdy barwne odblaski znikają, skupiam się na zdjęciach grupowych sikor. Powstaje zdjęcie tria – dwie bogatki i modraszka- patrzącego w jednym kierunku. W nieprzypadkowym kierunku, bowiem godzinę później zaatakował stamtąd krogulec…
1 Komentarz
Fajnie…:)