Zimą marzę o wiośnie. Tęsknię za wiosną. Staram się „nastroić na wiosnę”. Czytam jej opisy w literaturze albo… słucham płyt z głosami przyrody. Na gwiazdkę dostałem w prezencie od Tomka Ogrodowczyka jego ostatnią autorską płytę: „Zielone struny”. Od tej pory często umila mi ona długie zimowe wieczory…
Tomek jest romantykiem. I choć na pozór tego nie widać, to pod maską jowialnego, rubasznego faceta kryją się „zielone struny” wrażliwca:) Oczywiście rozmiłowanego w ojczystej przyrodzie. Czyż nie świadczą o tym same tytuły utworów na Tomka nowej płycie, jak: Wiosenny liryk, Pora jaśminów, Powitanie wiosny, Zapach nocy, Czarny kapturek czy tytułowe Zielone struny?
Polecam nową płytę Tomka wszystkim łaknącym spokoju i tęskniącym za wiosną. Ona zbliża się wielkimi krokami, a właściwie już jest… na płycie „Zielone struny” celebranta dźwięków natury – Tomka Ogrodowczyka.
PS. Te dwa biegnące borsuki (Po zmroku) to jakbym gdzieś już słyszał… :)
Brak komentarzy